jako ze juz kolo 1,5miesiaca jestem w Indiach, wypadalo by dac znac co u mnie.
Warszawa-Istambul-New Delhi zajelo troche
ponad 9godzin, chyba nigdy w tak krotkim czasie nie pokonalem tej trasy i na
pokladzie samolotow Tourkish Airlines super!!
po wyladowaniu w New Delhi, tym razem nie sam a z Kaska i Andrzejem (z
ktorymi przez miesiac bede podrozowal) spedzilismy w stolicy 3dni,
Delhi jak Delhi nie ma co opowiadac, spedzilem tu juz mase czasu. pozniej
byl nocny pociag do Varanasi w ktorym sie zaczelo. o 2 w nocy dopadlo mnie
zatrucie, a klasa Sleeper ma to do siebie ze oprocz zarezerwowanych prycz
laduja sie tam ludzie bez miejscowek i siedza gdzie popadnie, tak bylo i w
naszym pociagu, wiec kazdorazowo musialem przedzierac sie, przeskakiwac i
przeciskac przez tlum z mysla ze jak nie zdarze to ubrudze spodnie :) wzialem
jakies tabletki i przeszlo, ale nastepne 3dni w Varanasi nie ruszalem sie z
pokoju walczac z chorobskiem, dopiero indyjski antybiotyk mnie uwolnil :)
nastepnie byl pociag do Guwahati (ok 24godz) tam 2dni i Cherrapunjjee,
gdzie sie okazalo ze nie wymienie nigdzie euro i ze bankomaty nie chca
wspolpracowac z moja karta wiec czekal mnie wypad do Shillong po zapas gotowki.
zdjecia obrabiane na 8calowym netbooku, takze sory ;)
|
Dodaj napis |
potem treking do Nongriat, kolo 2000 stromych schodow w dol, ciezko bylo
lydki drzaly, ale zrobilo sie cieplo, bo wioska miesci sie w dzungli w dolinie,
a przybywalismy ze wzgorz.
no i w Nongriat juz bylem rok wczesniej ale tylko na jeden dzien, nie
wiedzialem ze mozna tam sie zatrzymac na noc, teraz chcialem naprawic ten blad
;)
no i co tu duzo pisac okolica jest piekna, wzgorza porosniete dzungla,
strumienie z naturalnymi basenami miedzy wielkimi skalami, woda lazurowa,
zimna, ale i tak sie kapalismy, mosty uformowane przez ludzi z korzeni drzew no
i chyba przede wszystkim swietni ludzie Khasi.
|
woda troche zimna |
|
20metrow w lewo byla moja melina |
|
architektura korzenna |
|
Khasi girls |
|
stwory zamieszkujace las. |
|
wioska Nongriat. prawda ze pieknie?? ;) |
|
urwiska |
|
i jeszcze raz architektura korzenna i ludzie pracujacy |
|
na moscie |
po kilku dniach Kaska i Andrzej pojechali do Shillong przez problemy z
zebem Andrzeja. spedzili tam z 10dni, odwiedzajac co drugi dzien dentyste, ja dolaczylem do nich po kilku dniach.
|
Shillong. Police Bazaar |
|
uliczne jedzenie w Shillong |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz